Zatrzymaj żółknięcie blondu i zachowaj chłodny odcień na dłużej

Żółknięcie włosów blond to naturalny proces, ale wiele codziennych nawyków potrafi go mocno przyspieszyć. Po rozjaśnianiu we włosie pozostaje mniej pigmentu, dlatego z czasem wypłukuje się barwnik odpowiadający za chłodny odcień, a zaczynają dominować żółte cząsteczki koloru. Im słabsza jest kondycja kosmyków, tym szybciej widzimy efekt "jajecznicy" zamiast wymarzonej platyny. Ogromne znaczenie ma stan łuski włosa. Włosy rozjaśniane są często przesuszone i mają niedomknięte łuski, przez co barwnik ucieka z nich znacznie szybciej. Takie pasma łatwo tracą chłodne refleksy, matowieją i stają się porowate, a żółte tony są na nich bardziej widoczne. 

Do żółknięcia blondu szczególnie przyczynia się wysoka temperatura. Fryzjerzy zwracają uwagę, że częste używanie prostownicy, lokówki czy gorącego nawiewu suszarki bez odpowiedniej termoochrony sprawia, że chłodny blond w kilka chwil zmienia się w złotawy odcień. Podobnie działa bardzo ciepła woda podczas mycia - dodatkowe "podgrzewanie" włosa przyspiesza zmianę koloru. Stylizacja włosów blond prostownicą w domu | Prostownica używana do układania włosów blond Nie bez znaczenia jest także słońce i chlor. Rozjaśnione włosy mają mniej naturalnych pigmentów, które chronią przed promieniowaniem UV, dlatego szybciej płowieją, tracą chłód i nabierają żółtawego poblasku. 

Promienie słoneczne i chlorowana woda na basenie wysuszają włosy, przez co stają się matowe, kruche, a kolor mniej szlachetny. Kolejnym błędem są zbyt mocno oczyszczające szampony stosowane przy każdym myciu. Silne detergenty nie tylko domywają stylizację, ale też przyspieszają wypłukiwanie pigmentu, sprawiając, że chłodny blond traci intensywność, a z czasem przechodzi w ciepły odcień. Do żółknięcia prowadzi również brak regularnego tonowania. Jeśli między wizytami u fryzjera nie sięgamy po kosmetyki z pigmentem - fioletowe czy niebieskie szampony, tonery albo maski - ciepłe refleksy nie są niczym "przeciwstawiane" i stają się coraz bardziej widoczne.

Podstawą jest zmiana kilku codziennych nawyków. Po pierwsze, ogranicz stylizację na gorąco. Jeśli musisz użyć prostownicy lub lokówki, zawsze nakładaj kosmetyk termoochronny i wybieraj jak najniższą temperaturę, która poradzi sobie z ułożeniem włosów. Suszarka powinna pracować na letnim lub chłodnym nawiewie, a głowę warto myć w wodzie, która jest co najwyżej lekko ciepła. Dzięki temu blond dłużej zachowa chłodny odcień. Kolejny krok to delikatne mycie i intensywne nawilżanie. Na co dzień wybieraj szampony przeznaczone do włosów farbowanych i suchych, a mocno oczyszczające formuły zostaw na sporadyczne "resetowanie" skóry głowy. 

Dobrze sprawdzają się kosmetyki z naturalnymi olejami, miodem, witaminami E i C oraz filtrami UV - jednocześnie nawilżają, wygładzają łuskę i chronią kolor przed słońcem. W codziennej pielęgnacji rozjaśnianych pasm niezbędne są maski i odżywki emolientowe. Odbudowują one warstwę ochronną włosa, zmniejszają jego porowatość i pomagają domknąć łuski, dzięki czemu pigment utrzymuje się we wnętrzu włosa dłużej, a blond wygląda bardziej szlachetnie. Regularne sięganie po kuracje wzmacniające czy sera regenerujące jest szczególnie ważne przy częstym rozjaśnianiu. 

Ogromną rolę odgrywa również ochrona przed UV i chlorem. Latem noś kapelusz lub czapkę z daszkiem, a na plażę i basen zabieraj mgiełkę z filtrem UV przeznaczoną do włosów. Po wyjściu z chlorowanej wody zawsze spłucz włosy czystą wodą i nałóż odżywkę nawilżającą. To proste kroki, które znacząco spowalniają płowienie i żółknięcie blondu. 

W utrzymaniu chłodnego koloru kluczowe jest regularne tonowanie. Szampony, odżywki i tonery z fioletowym lub niebieskim pigmentem neutralizują żółte i miedziane refleksy zgodnie z zasadą koła barw - fiolet "gasi" żółć, a niebieski pomarańcz. Dzięki nim blond zachowuje świeży, jasny odcień między wizytami u fryzjera. Eksperci podkreślają jednak, że fioletowego szamponu nie należy używać codziennie. W przypadku chłodnych blondów wystarczy raz w tygodniu, aby zneutralizować niechciane tony, nie przesuszając nadmiernie włosów. Po każdym takim myciu dobrze jest zastosować maskę odżywczą lub nawilżającą, by przywrócić pasmom miękkość i blask. Na rynku dostępne są także specjalistyczne linie do włosów blond, które łączą działanie pielęgnujące z delikatnym tonowaniem. Szampony, odżywki i fluidy z niebieskimi ekstraktami roślinnymi, takimi jak jagua, pomagają neutralizować żółte refleksy i jednocześnie wzmacniają włókno włosa, co przekłada się na zdrowszy wygląd i stabilniejszy kolor.

Jeśli chłodny szampon nie wystarcza, a w domu nie masz profesjonalnego tonera, możesz sięgnąć po prostą, domową maskę z fioletem gencjanowym. To apteczny preparat o silnym, fioletowym zabarwieniu, który - użyty z wyczuciem - pozwala szybko ochłodzić odcień blondu. Ważne, by wybierać roztwór wodny, a nie alkoholowy.

Składniki

• Porcja ulubionej maski lub odżywki nawilżającej do włosów blond
• Wodny roztwór fioletu gencjanowego
• Rękawiczki jednorazowe (aby uniknąć zafarbowania dłoni)

Krok po kroku

1. Nałóż rękawiczki i odmierz ilość maski potrzebną na jednorazowe nałożenie na włosy.
2. Do porcji kosmetyku dodaj jedną kroplę fioletu gencjanowego i dokładnie wymieszaj - to bardzo intensywny barwnik, więc nie zwiększaj ilości na własną rękę.
3. Nałóż mieszankę równomiernie na umyte, odsączone ręcznikiem włosy blond, omijając skórę głowy.
4. Pozostaw na kilka minut, kontrolując odcień w lustrze, a następnie dokładnie spłucz letnią wodą.
5. Wysusz włosy chłodnym lub letnim nawiewem, stosując dodatkowo spray termoochronny.

Taka maska pozwala szybko złamać żółte i miedziane tony oraz odświeżyć kolor przed ważnym wyjściem. Nie stosuj jej jednak zbyt często - traktuj ją jako doraźny ratunek, a na co dzień opieraj się na delikatnych szamponach i odżywkach z pigmentem oraz starannej ochronie przed ciepłem, słońcem i przesuszeniem.