Sprawdzony trik na lśniące i mocne włosy – sekrety stosowania nafty kosmetycznej
Drogerie uginają się pod naporem nowoczesnych kosmetyków, ale coraz więcej osób wraca do sprawdzonych metod znanych od pokoleń. Wśród tradycyjnych rozwiązań na poprawę kondycji włosów szczególną popularnością cieszy się nafta kosmetyczna. Ten niepozorny produkt, stosowany z umiarem, przynosi efekty, które potrafią zachwycić nawet współczesne miłośniczki pielęgnacji. Dowiedz się, jak działa nafta i czy warto wprowadzić ją do swojej rutyny dbania o włosy.
Nafta kosmetyczna w rzeczywistości to parafina w postaci cieczy, otrzymywana podczas destylacji ropy naftowej, węgla brunatnego, łupków lub torfu. Ma charakterystyczną, gęstą konsystencję i żółtawy odcień, a jej woń często jest uważana za mało przyjemną. Chociaż nie zawiera składników odżywczych, wyróżnia się jako świetny emolient – po nałożeniu na włosy tworzy szczelną warstwę ochronną, która ogranicza utratę wilgoci i chroni przed działaniem czynników zewnętrznych. Opinie na temat jej skuteczności są podzielone, dlatego efekty najlepiej poznać poprzez własne testy. Zanim zdecydujesz się na kurację, przygotuj się na specyficzny zapach i trudności z usunięciem tłustego filmu. Nafta wyróżnia się przystępną ceną oraz łatwą dostępnością, kupisz ją za niewielką kwotę w aptece, drogerii lub sklepie internetowym.
Choć nafta kosmetyczna nie regeneruje włosów od wewnątrz, umiejętnie stosowana wyraźnie poprawia ich prezentację – włosy po nafcie stają się wyczuwalnie miękkie, lśniące, mniej się łamią i łatwiej rozczesują. Zauważysz, że uzyskują więcej objętości i rzadziej się elektryzują – docenisz to szczególnie przed ważnym wydarzeniem, kiedy zależy Ci na efekcie jak po fryzjerskim zabiegu. Fanki fal uzyskują po jej użyciu wygładzenie, co ułatwia układanie fryzury bez konieczności sięgania po suszarkę czy prostownicę.
Możliwość stosowania nafty na skórę głowy wzbudza mieszane uczucia. Jej działanie okluzyjne może zarówno chronić, jak i podrażniać skórę, szczególnie w przypadku produktów wzbogaconych alkoholem. To ostatnie rozwiązanie lepiej zarezerwować dla osób, których skóra dobrze radzi sobie ze wcierkami na bazie alkoholu – w innym przypadku może to prowadzić do przesuszenia i dyskomfortu. Warto szukać nafty z dodatkami jak wyciągi ziołowe lub witaminy, które wspierają walkę z łupieżem i stymulują porost włosów.
Jak każdy kosmetyk, również nafta kosmetyczna ma swoje wady. Uciążliwy zapach i kłopotliwy proces zmywania to dopiero początek. Niewłaściwe spłukanie prowadzi do efektu obciążonych, tłustych pasm. Zbyt częste używanie może spowodować nasilenie łojotoku oraz podrażnienia, szczególnie u osób ze skórą wrażliwą. Ponieważ nafta nie wnika w strukturę włosa, daje efekty jedynie powierzchniowe i doraźne – utrzymujące się do kolejnego mycia.
Zanim sięgniesz po naftę do włosów, pamiętaj, by ograniczyć jej stosowanie do 1-2 razy w tygodniu. Przed pierwszym użyciem wykonaj próbę uczuleniową. Preparat można nanosić na całe włosy, na długość lub tylko na końcówki – w każdym przypadku użyj niewielkiej ilości produktu. Trzymaj na włosach maksymalnie piętnaście minut, po czym bardzo dokładnie je umyj. W razie potrzeby powtórz mycie. Nocne trzymanie nafty na włosach to błąd!
Chcesz wzmocnić efekt i poprawić kondycję włosów? Wypróbuj maskę z nafty kosmetycznej. Oto prosty sposób:
- 3 łyżki nafty kosmetycznej
- 2 łyżki oleju rycynowego lub arganowego
- 1 żółtko jaja
Wymieszaj dokładnie wszystkie składniki. Nałóż powstałą maseczkę na wydzielone pasma włosów, zabezpiecz folią lub czepkiem i dla większego efektu ogrzej głowę suszarką. Maseczkę pozostaw jedynie na 15-20 minut, a następnie dokładnie spłucz z włosów i umyj je szamponem. Po zabiegu włosy będą lśniące, gładkie i dużo łatwiejsze do stylizacji. Pamiętaj, aby tego typu maskę wykonywać nie częściej niż raz lub dwa na tydzień.
Zobacz też:
Odkryj kubeczkową metodę mycia włosów i poznaj jej niezwykłe zalety
Toner czy farba do włosów? Odkrywamy sekret neutralnych i chłodnych odcieni włosów