Hollywoodzka objętość włosów bez kosmetyków i bez fryzjera. Sprawdzony trik tylistki włosów

Sztuczka polega na świadomym szczypaniu i unoszeniu włosów w newralgicznych miejscach, które w naturalny sposób wpływają na końcowy wygląd fryzury. Emma Chen, uznana stylistka fryzur, przekonuje, że ta łatwa technika pozwala przywrócić objętość nawet najbardziej pozbawionym życia kosmykom. Zamiast stosować kolejne produkty z drogerii, warto sięgnąć po ten dostępny dla każdego, domowy sposób.

Metoda sprawdza się przede wszystkim u osób, które narzekają na zbyt płaskie fryzury lub oklapnięte pasma w okolicach twarzy czy na czubku głowy. Trik można wykonać praktycznie wszędzie i o dowolnej porze dnia – wymaga jedynie własnych rąk. Jest to szczególnie przydatne, jeśli nie masz przy sobie żadnych kosmetyków ani narzędzi do stylizacji.

Aby uzyskać widoczną objętość, wystarczy niewielkim ruchem chwycić i delikatnie ścisnąć pasma tuż przy skórze głowy w okolicach twarzy. Jeżeli zrobisz to we właściwy sposób, pozostałe włosy rozsuną się luźniej na boki tworząc optyczne zwiększenie objętości. Najlepsze rezultaty daje połączenie tej metody ze swobodnym roztrzepaniem struktury włosów palcami.

Dzięki tej technice możesz szybko odświeżyć wygląd fryzury, gdy trzeba błyskawicznie poprawić objętość przed ważnym spotkaniem lub wyjściem. Szczypanie włosów nie obciąża ich nadmiarem produktów stylizacyjnych, a praktyka pokazuje, że jest skuteczne także przy różnych długościach i rodzajach włosów. Tę prostą czynność warto połączyć z codziennymi zabiegami dbania o fryzurę, by włosy zawsze prezentowały się świeżo i efektownie.