Zastosuj maseczkę z siemienia lnianego na popękane pięty i poczuj ulgę
Zrogowaciałe, popękane pięty potrafią odebrać przyjemność z każdego kroku, a odkryte obuwie tylko uwydatnia problem. Zanim sięgniesz po agresywne tarki i silnie złuszczające preparaty, warto wypróbować delikatniejszą drogę. Żel z siemienia lnianego tworzy na skórze miękką, nawilżającą powłokę, która zachowuje się jak naturalny opatrunek. Podpowiadamy, jak przygotować lnianą maseczkę do stóp i włączyć ją do codziennej pielęgnacji pięt.
Skóra na piętach jest z natury grubsza i mocniej obciążona niż w innych partiach ciała. Noszenie ciasnego, nieprzewiewnego obuwia, chodzenie boso po twardych powierzchniach czy wielogodzinne stanie sprzyjają przesuszeniu i rogowaceniu naskórka. Z czasem pojawiają się szorstkość, zgrubienia, a potem drobne pęknięcia, które mogą powodować dyskomfort przy każdym kroku.
Nadmierne ścieranie pięt twardymi tarkami wcale nie pomaga, a wręcz przeciwnie. Często prowokuje skórę do jeszcze szybszego pogrubiania się. Coraz popularniejsze są więc domowe zabiegi: kąpiele, maseczki i okłady, które mają zmiękczać naskórek i stopniowo go wygładzać. Wśród nich pojawia się także żel z siemienia lnianego, znany dotąd głównie z pielęgnacji twarzy i włosów.
Siemię lniane jest bogate w substancje śluzowe, kwasy tłuszczowe omega‑3 oraz witaminę E. Po zalaniu ziaren wodą lub krótkim gotowaniu powstaje gęsty, lekko "kisielowaty" żel. Jego śluzowa konsystencja tworzy na skórze miękką, elastyczną powłokę, która pomaga zatrzymać wilgoć i działa jak delikatny opatrunek okluzyjny.
Dzięki temu skóra staje się mniej napięta, bardziej elastyczna i mniej podatna na kolejne mikropęknięcia. W pielęgnacji twarzy żel lniany ceniony jest za działanie nawilżające, łagodzące podrażnienia i wspierające regenerację. Te same właściwości można wykorzystać przy przesuszonej, szorstkiej skórze pięt - szczególnie wtedy, gdy połączymy go z ciepłą kąpielą stóp i regularnym nawilżaniem.
Do pielęgnacji pięt najlepiej sprawdzi się prosty, mocno żelowy odwar z siemienia. Jego przygotowanie zajmuje kilka minut, a składniki znajdziesz w kuchni.
Składniki:
- 2 łyżki ziaren siemienia lnianego (lub 1,5 łyżki zmielonego)
- ok. 1 szklanka wody
Przygotowanie:
- Wsyp siemię lniane do niewielkiego garnka i zalej wodą.
- Podgrzewaj na małym ogniu, mieszając, aż płyn zgęstnieje i zacznie przypominać żel.
- Odstaw do lekkiego przestudzenia, a następnie przecedź przez sitko lub gazę, aby oddzielić ziarenka.
- Gotowy żel przełóż do czystego słoiczka. Po całkowitym ostygnięciu możesz wstawić go do lodówki na 2-3 dni.
Taki żel jest bazą do lnianej maseczki na pięty. Możesz stosować go solo albo wzbogacić o dodatkowe składniki nawilżające, np. odrobinę miodu lub kilka kropel ulubionego oleju roślinnego.
Aby żel lniany zadziałał jak naturalny opatrunek, warto włączyć go w prosty, wieczorny rytuał pielęgnacyjny. Dzięki temu składniki łatwiej wnikną w zmiękczony naskórek, a skóra lepiej skorzysta z okluzji.
Rozpocznij od kąpieli stóp w ciepłej wodzie. Możesz dodać do niej odrobinę soli, sody oczyszczonej lub łyżkę octu jabłkowego. Takie dodatki pomagają zmiękczyć zrogowaciały naskórek, ułatwiają jego delikatne złuszczanie i odświeżają skórę.
Po 10-15 minutach dokładnie osusz stopy ręcznikiem, delikatnie pocierając nim pięty zamiast sięgać po ostrą tarkę. Następnie nałóż na problematyczne miejsca grubą warstwę lekko ciepłego żelu lnianego. Aby wzmocnić efekt "opatrunku", załóż bawełniane skarpetki i pozostaw maskę na co najmniej 30-40 minut, a najlepiej na całą noc. Działaj podobnie jak w kuracjach z olejem rycynowym czy maseczkami z banana i awokado stosowanymi na popękane pięty.
Sam żel lniany świetnie nawilża, ale w pielęgnacji pięt możesz potraktować go jak bazę pod bogatszą maskę. W domowych przepisach na maseczki do twarzy często łączy się siemię z miodem, który działa jak naturalny humektant, który przyciąga wodę, zmiękcza skórę i nadaje jej gładkość.
Dobrym dodatkiem będą również niewielkie ilości oleju roślinnego, np. kokosowego, oliwy z oliwek czy kilku kropli oleju rycynowego. Tłuszcze tworzą na powierzchni skóry ochronny film, wzmacniając okluzyjne działanie lnu. Wystarczy łyżeczka miodu i łyżeczka oleju na kilka łyżek żelu. Zbyt duża ilość oleju mogłaby sprawić, że maska stanie się nadmiernie lepka i niekomfortowa w noszeniu.
Jeśli pięty są jedynie przesuszone i lekko szorstkie, lniana maseczka raz-dwa razy w tygodniu może wystarczyć, aby utrzymać je w dobrej kondycji - podobnie jak przy regularnym stosowaniu innych domowych maseczek na stopy. W przypadku bardziej zrogowaciałej skóry warto przez pierwsze dwa tygodnie sięgać po żel częściej, a potem przejść na tryb "podtrzymujący" raz w tygodniu.
Na co dzień między zabiegami nie zapominaj o kremie do stóp o działaniu nawilżającym, najlepiej z dodatkiem mocznika lub gliceryny, oraz o wygodnym, przewiewnym obuwiu. Takie połączenie, kąpiel, delikatne złuszczanie, maseczka i krem, pomaga utrzymać efekt gładkich pięt zdecydowanie dłużej niż jednorazowy, intensywny zabieg.
Pamiętaj też, że domowe maseczki z siemienia lnianego przeznaczone są do pielęgnacji nieuszkodzonej lub jedynie powierzchownie spękanej skóry. Jeśli pęknięcia są głębokie, krwawią lub towarzyszy im ból czy stan zapalny, zamiast nakładać jakiekolwiek preparaty z kuchennej szafki, lepiej skonsultować się ze specjalistą.
Zobacz też:
Zapomniałeś rękawiczek? Suche dłonie uratuj ziołową kąpielą w kilka minut
Wypróbuj domowy botoks z żelatyny i mleka. Zmarszczki już nie są widoczne
Ta jedna metoda zapewni piękny i trwały zapach na cały dzień. Nie tylko perfumy