Odkryj apteczny hit! Maść z witaminą A działa jak luksusowy krem i redukuje zmarszczki
Maść z witaminą A z apteki od lat uchodzi za tani sposób na wygładzenie zmarszczek i ratunek dla przesuszonej skóry. Jej zwolenniczki cenią ją za prosty skład, kojące działanie i cenę liczona w kilku złotych. Warto jednak wiedzieć, na czym naprawdę polega jej działanie przeciwzmarszczkowe, kiedy po nią sięgać, a kiedy lepszy będzie krem z retinolem lub klasyczny krem nawilżający.
Klasyczna maść z witaminą A z apteki to najczęściej połączenie tłustej bazy (np. wazeliny, lanoliny, wosku pszczelego) z dodatkiem pochodnej witaminy A. Zamiast silnie działającego retinolu zwykle zawiera palmitynian retinylu, jedną z łagodniejszych form witaminy A. Aby realnie pobudzać włókna kolagenowe w skórze, ta pochodna musi zostać przekształcona w kilka etapach do kwasu retinowego, co w maściach o niskim stężeniu zdarza się w ograniczonym stopniu.
Z tego powodu maść z witaminą A nie działa tak intensywnie jak specjalistyczne kremy czy sera z retinolem, ale nadal ma swoje atuty w pielęgnacji skóry dojrzałej. Tłusta baza tworzy na skórze ochronny film, który ogranicza ucieczkę wody z naskórka, zabezpiecza go przed wiatrem i mrozem oraz zmiękcza szorstkie, łuszczące się miejsca. Dzięki lepszemu nawilżeniu i natłuszczeniu powierzchnia skóry wydaje się gładsza, a drobne zmarszczki - optycznie płytsze.
W wielu opisach maść określana jest jako "złoty plaster" na zmarszczki. Nie usuwa ich w sensie medycznym, ale działa jak wygładzający kompres: wypełnia nierówności lipidowym filmem i poprawia elastyczność przesuszonego naskórka. To szczególnie odczuwalne przy skórze suchej, szarej, zmęczonej słońcem lub wiatrem, kiedy po kilku dniach regularnego stosowania cera wygląda bardziej promiennie.
Maść z witaminą A najlepiej sprawdza się jako produkt do zadań specjalnych, a nie codzienny krem na dzień. Gęsta, okluzyjna formuła może być zbyt ciężka pod makijaż - podkład będzie się przesuwał, a skóra może wyglądać na "przetłuszczoną". Dlatego najrozsądniej traktować ją jak wieczorny rytuał ratunkowy: cienką warstwę nałożyć na oczyszczoną i osuszoną skórę, szczególnie na policzki, okolice ust czy przesuszone skrzydełka nosa.
Przed regularnym stosowaniem warto wykonać próbę uczuleniową na niewielkim fragmencie skóry. W składzie, oprócz witaminy A, często pojawiają się lanolina czy wosk pszczeli, które u części osób mogą wywołać podrażnienie lub reakcję alergiczną. Uczucie świądu, pokrzywka czy silne zaczerwienienie to sygnały, by przerwać aplikację i skonsultować się ze specjalistą.
Warto pamiętać, że nawet łagodniejsze pochodne witaminy A mogą zwiększać wrażliwość skóry na słońce. Jeśli maść nakładana jest wieczorem na twarz, następnego dnia lepiej zastosować krem z filtrem UV, zwłaszcza przy dłuższym przebywaniu na zewnątrz. Nie zaleca się również sięgania po tego typu preparaty w okresie ciąży i karmienia piersią - wtedy lepiej postawić na klasyczne kremy nawilżające bez dodatku witaminy A.
Choć maść bywa polecana "do każdego typu cery", w praktyce zdecydowanie najwięcej zyska na niej skóra sucha i normalna. Przy cerze tłustej, trądzikowej czy łatwo zapychającej się, gęsta formuła z dużą ilością tłuszczów może nasilać problem z zaskórnikami. W takim przypadku lepszym wyborem są lekkie kremy lub sera z witaminą A o konsystencji żelu lub emulsji.
Na rynku dostępne są zarówno klasyczne maści z witaminą A z apteki, jak i szeroka gama kosmetyków z retinolem - kremów, serum czy emulsji na noc. W kremach przeciwzmarszczkowych stosuje się zwykle retinol w konkretnym, podanym na opakowaniu stężeniu, np. 0,1-0,5 proc. To forma lepiej przebadana pod kątem pobudzania produkcji kolagenu i realnego wpływu na strukturę zmarszczek, ale też częściej powodująca zaczerwienienie, suchość i łuszczenie w początkowym okresie stosowania.
Maść z witaminą A zawierająca głównie palmitynian retinylu działa łagodniej i bardziej powierzchownie. Jej największą zaletą jest szybkie ukojenie i natłuszczenie skóry, a także atrakcyjna cena - za opakowanie płaci się zwykle od kilku do kilkunastu złotych. Dobrze sprawdzi się jako uzupełnienie pielęgnacji u osób, które chcą poprawić komfort suchej, ściągniętej skóry i delikatnie wygładzić drobne linie, zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym.
Jeśli celem jest widoczne działanie przeciwzmarszczkowe w dłuższej perspektywie, lepszą inwestycją zwykle okazuje się krem lub serum z retinolem dobrane do typu skóry i stosowane zgodnie z zaleceniami producenta. Maść z witaminą A może wówczas pełnić rolę "koca ratunkowego" - produktu nakładanego co jakiś czas na przesuszone miejsca lub jako grubsza warstwa na noc, kiedy skóra potrzebuje dodatkowej porcji ochrony i natłuszczenia.
Podsumowując, maść z witaminą A z apteki to prosty, niedrogi kosmetyk, który może wspierać pielęgnację skóry dojrzałej, ale nie zastąpi kompleksowego planu przeciwstarzeniowego. Najlepiej traktować ją jako dodatkowe narzędzie do walki z suchością i szorstkością skóry, a nie jedyny sposób na zmarszczki.
Zobacz też:
Pożegnaj cienie i opuchliznę pod oczami. Kofeina działa na skórę jak żelazko
Wygładza drobne zmarszczki i dodaje cerze energii. To kosmetyczne złoto z filiżanki
Ten peeling pobudza każdy włosek. Po miesiącu brwi są widocznie zagęszczone