Czemu tak wiele kobiet źle dba o stopy? Odkrywamy największe błędy w codziennej pielęgnacji

Skóra na stopach jest wyjątkowo gruba i pozbawiona gruczołów łojowych. To sprawia, że bardzo szybko się wysusza i łatwo ulega zrogowaceniom. Cały ciężar naszego ciała spoczywa właśnie na nich, a zamknięte przez większość roku w butach, często nie otrzymują odpowiedniej troski. Nadmierne rogowacenie naskórka na stopach to nie tylko problem estetyczny. Może to prowadzić do bolesnych pęknięć czy nawet trwałych deformacji. Główne przyczyny to brak systematycznego nawilżania, ciasne obuwie oraz choroby takie jak cukrzyca czy zaburzenia krążenia. Bagatelizowanie tego problemu może powodować pojawianie się modzeli, które bardzo trudno wyleczyć samodzielnie.

Wbrew powszechnym opiniom najgorszym rozwiązaniem na szorstkość stóp może być zbyt częste używanie pumeksu, tarek lub frezarek. Nadmierna mechaniczna eksfoliacja prowadzi do tego, że skóra zaczyna produkować jeszcze więcej zrogowaciałego naskórka, próbując się bronić. Zamiast częstego ścierania, postaw na regularne nawilżanie i natłuszczanie skóry. Najlepiej sprawdzą się kąpiele w ciepłej wodzie z dodatkiem olejków roślinnych, po których delikatny peeling oraz bogaty krem zapewnią odpowiednią ochronę i regenerację.

Stosowanie pumeksu czy tarek bez umiaru może skończyć się jeszcze większym narastaniem twardej skóry, pęknięciami i bólem. Trendy skarpetki złuszczające bazujące na kwasach, choć wydają się szybkim rozwiązaniem, mogą nie tylko rozpuścić zrogowaciały, ale też zdrowy naskórek. W efekcie powstają bolesne rany, które wolno się goją i są podatne na infekcje. Nawet jeśli już pojawiły się podrażnienia, niezbędna jest odbudowa płaszcza hydrolipidowego za pomocą maści z witaminami A, B, ceramidami, lipidami oraz umiarkowaną ilością kwasu mlekowego i mocznika. Leczenie wymaga konsekwencji i cierpliwości, a efekty prawidłowej pielęgnacji są warte tej inwestycji.